To napewno stało w Sztumie, tylko gdzie?

W tym miejscu stoi dziś pomnik "Za wolność waszą i naszą".

Pamiętam w tym miejscu pomnik stojący wsród gęstej zieleni i okolony grubymi łancuchami na słupkach, na których huśtały się dzieci. Mama nie pozwalała sie huśtać, mówiąc, że w takim miejscu nie wypada. Na cokole chyba była postać kobiety, niestety wówczas nie rozumiałam wymowy ideologicznej pomnika.W tym miejscu było także targowisko.Chyba dwa razy w tygodniu przyjeżdżały chłopskie wozy i rozkładały się stragany. Pamietam, jak mama kupiła żółte masło zawinięte w pergamin i podane na liściu łopianu! Odbywały się też tam kolorowe jarmarki odpustowe - trochę bliżej kościoła.

Anno Bożeno, chyba myślisz o innym pomniku, który był przed tym który jest obecnie. Rzeczywiście wokół tamtego były grube, wiszące łańcuchy. Jednak tamten pomnik miał gwiazdę na górze , a niżej wyrzeźbione dwa skrzyżowane karabiny. To pamiętam, bo chyba jestem tu najstarszym internautą.
Pomnik, który tu widzimy nie miał żadnych łańcuchów. Niedawno wstawiłem jeszcze jedno zdjęcie tego pomnika, tym razem z bliska. Co do pomnika z łańcuchami, to można zobaczyć w książce o Sztumie.

Być może, że sie pomyliłam . Głównie pamiętam te grube łańcuchy - świetną huśtawkę, a sam pomnik, otoczony gęstwiną zieleni mniej mnie wówczas obchodził, ale teraz, po sugestii Bogusia coś mi świta z tą gwiazdą i karabinami. Czy to możliwe, że byłam świadkiem zamieniania pomnika z niesłusznego na słuszny?

Anno Bożeno, przy innej fotografii wyczytałem, że maturę zrobiłaś 1963 roku. Jestem jednak młodszy od Ciebie. Przepraszam za tę pomyłkę. Co do pomnika, to musiałbym spytać kogoś starszego od nas, kiedy po raz ostatni widziano Pomnik Matki Płaczącej. W każdym razie ja pamiętam tylko ten ze skrzyżowanymi karabinami.