Aby móc w pełni korzystać z zawartości forum należy się zarejestrować, można to zrobić za darmo TUTAJ Ten aplet jest widoczny tylko dla niezarejestrowanych użytkowników! :-)
Forum Sztumu www.sztum.info.pl Forum niezależnego serwisu internetowego miasta Sztum i Powiatu Sztumskiego
Witam!!
Poszukuje jakich kolwiek informacji o 6 Batalionie Rozpoznawczym który, stacjonował po wojnie prawdopodobnie w dzisiejszym szpitalu. Jeżeli ma ktoś kontakt to żołnierzy którzy tam służyli to prosił bym o kontakt do nich. Jedyne informacje o tej jednostce mówiły, że powstał tam 5 Samodzielny Pluton Rozpoznawczy. Zdjęcia z tamtych czasów mile były by widziane.
Pozdrawiam
słyszałem że mój wujek w latach 70-tych służył w Sztumie ale szczegółów nie znam czy chodzi o tą samą jednostkę? jak będę się z nim widział dopytam o szczegóły
marcinkat1, [b]marcinkat1[/b
], ta jednoska o której mówisz to była jednostka za torami za PBRol,
tak zwane wojska rakietowe. Ziemia Powietrze,lata 70-siąte.
Wysłany: 13 Marzec 2018, 12:23 Komandosi w Sztumie.
Komandosi w Sztumie.
Po 1945 r. przez kilka lat nie mieliśmy więc w armii formacji określanych jako specjalne. Wydany przez MON w 1952 r. – tajny do listopada 2006 r. – podręcznik „Organizacja i prowadzenie operacji obronnej na szerokim froncie” przewidywał wysyłanie na tyły przeciwnika „grup spadochroniarzy-zwiadowców z radiostacjami”. Pierwszym etapem tworzenia jednostki było sformowanie w 1951 r. samodzielnego plutonu rozpoznawczego o charakterze specjalnym w składzie II Okręgu Wojskowego w Sztumie oraz 6 samodzielny pluton rozpoznawczy IV Okręgu Wojskowego w Opolu. Każda jednostka liczyła 37 żołnierzy. Dla zmylenia zachodnich wywiadów jednostki zmieniały nazwy, struktury, miejsca stacjonowania, a służący w nich żołnierze znajdowali się na listach płac oddziałów rozrzuconych po całej Polsce.
Komandosi przechodzili szkolenie z rozpoznania, dywersji, spadochronowe oraz z przenikania przez front. Z instrukcji wynikało m. in., że do gubienia pościgu z psami należy użyć nafty, zielonego pieprzu lub tytoniu. Żołnierze trenowali walkę wręcz, topografię, marsze na azymut. W tygodniu mieli po trzy godziny nauki języka niemieckiego i angielskiego. 90 proc. zadań wykonywali w nocy.
Posiadali najnowsze uzbrojenie: noże szturmowe, pistolety, pistolety maszynowe, lornetki, peryskopy, busole, nożyce do cięcia drutu, radiostacje. Komandosi dostali np. francuskie giętkie metalowe linki do piłowania drewna, które potraktowali jako… garoty. W marcu następnego roku zorganizowano pierwsze kursy spadochronowe, które obejmowały m.in. oddanie 8 skoków.
W 1964 r. z dywizji „Czerwonych beretów”, wydzielono kompanię rozpoznawczą, powiększono ją do ok. 300 żołnierzy i przeniesiono do Dziwnowa. W ten sposób powstał 1 Batalion Szturmowy.
Działania pierwszych komandosów w powojennej Polsce opisuje Jarosław Rybak, autor książki „CIENIE.
Odnośnie tego wojska z lat 70-tych czyli OTK, to nie raz widywałem ich jak ćwiczyli przemarsz ulicą Nowowiejskiego. Robili to przed jakimś świętem czy coś w tym stylu. Czy umieli w ogóle strzelać tego nie wiem. W każdym razie byli specami od łopaty. Kopanie rowów i inne tego typu prace to była ich specjalność.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Zabrania się wykorzystywania treści umieszczonych na łamach portalu, forum i galerii bez zgody autora pod rygorem odpowiedzialności cywilnej i karnej.
Wypowiedź na portalu, forum i galerii jest tożsama z akceptacją regulaminu, nie odpowiadamy za treści wypowiedzi użytkowników.